Sienkiewiczacy w sercu polskiego parlamentaryzmu

W pogodny dzień 8 października 2021, czterdziestu czterech uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Łańcucie pod wodzą i opieką dyrektor p. Marii Buk – Kalinowskiej oraz nauczycieli – p. Władysławy Kluz-Chłandy, p. Justyny Pankiewicz  i p. Moniki Kot – udało się na specjalne zaproszenie Posła na Sejm RP p. Kazimierza Gołujucha do Warszawy. Wyprawa ta była wyróżnieniem dla Sienkiewiczaków szczególnie aktywnych w różnych dziedzinach życia szkolnego, m.in. w przygotowaniu Narodowego Czytania „Moralności pani Dulskiej”, uzyskujących wysokie wyniki w nauce, szczególnie w konkursach i olimpiadach,
działających w samorządzie szkolnym i harcerstwie. Jej cel to zwiedzenie dwóch spektakularnych obiektów: Sejmu Rzeczypospolitej przy ulicy Wiejskiej i Muzeum Powstania Warszawskiego.
W stolicy przywitał licealistów p. poseł Kazimierz Gołojuch
, dobrze im znany z działalności na rzecz naszego regionu,  a także z czynnego uczestnictwa w Narodowym Czytaniu w I liceum, które w tym roku miało wyjątkowy, rzecz by można ogólnopolski charakter ze względu na udział znamienitych gości.
Kompleks budynków przy ulicy Wiejskiej zrobił ogromne wrażenie na Sienkiewiczakach. Nie tylko zobaczyli z zupełnie innej, osobistej perspektywy serce polskiego parlamentaryzmu, pomieszczenia, gdzie niższa izba spełnia swoje funkcje: ustawodawczą, kreacyjną, kontrolną, gdzie 460 posłów reprezentuje swych wyborców, gdzie toczą się często burzliwe polityczne dyskusje. Wizyta w Sejmie była okazją do powtórzenia wiedzy o najwyższym organie władzy państwowej i zdobycia nowych informacji, które przekazywali Pan Poseł Kazimierz Gołojuch i pani przewodnik oprowadzająca po zawiłej strukturze i architekturze kompleksu przy Wiejskiej.  Z satysfakcją należy odnotować, że kilkoro Sienkiewiczaków wykazało się wyjątkowym zainteresowaniem tą dziedziną, co być może wróży, że za kilka lat to oni zasiądą w ławach sejmowych, a już teraz planują wziąć udział w konkursie wiedzy o polskim parlamencie, który niebawem odbędzie się w I LO, dokładnie 20 października.
Po pysznym obiedzie w restauracji sejmowej, na który zaprosił nas Pan Poseł, Sienkiewiczacy udali się do jednego z najważniejszych obiektów muzealnych powstałych po 1989 roku: Muzeum Powstania Warszawskiego. Dla wielu była to pierwsza, poruszająca do głębi wizyta  w interaktywnym obiekcie, upamiętniającym największą akcję zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie podczas II wojny światowej. Dla młodych powstanie 1944 nabrało nowego wymiaru dzięki zgromadzonym eksponatom, poruszającym filmom dokumentalnym ukazującym grozę i rozmiar hitlerowskich zbrodni dokonanych na Mieście Niezłomnym i jego bohaterskich mieszkańcach. Przemieszczając się po granitowym bruku wśród gruzów zniszczonej stolicy  i w przerażającej przestrzeni kanałów, słuchając opowieści powstańców i oglądając pamiątki po nich, Sienkiewiczacy usłyszeli brzmienie bijącego serca nie tylko tego symbolicznego, pochodzącego ze stalowego monumentu, ale swego własnego. Opiekunów ucieszyła opinia przewodników po Muzeum, którzy wysoko ocenili kulturę osobistą licealistów, ich wiedzę  i zainteresowanie.
Wisienką na torcie (nomen omen) była wizyta w cukierniczym atelier Bartka Boratyna przy ulicy Lirowej, absolwenta I Liceum, od czasów szkolnych specjalizującego się w słodkiej kuchni, kreatora nowych smaków, zapachów i „pejzaży kulinarnych”(ach, te karmelizowane fiołki jako przybranie wybornych tortów). Spotkanie z Bartkiem miało nie tylko kulinarny charakter (Sienkiewiczacy zdegustowali pyszne tarty, eklery i rozpływający się w ustach sernik), ale przede wszystkim podczas krótkiego pobytu u Bartka wybrzmiało ważne przesłanie: należy podążać za własnymi marzeniami, szukać wytrwale własnej drogi, robić to, co inspiruje i co się prawdziwe kocha, a wtedy sukces będzie w zasięgu ręki. Miarą Bartka sukcesu są arcydzieła cukiernicze, wspaniałe torty zamawiane u niego przez Roberta Lewandowskiego, Natalię Kukulską, Otylię Jędrzejczak i innych znanych osób.

 

To była niezwykła wyprawa! Moc wrażeń, wzruszeń, intensywność doznań pozwoliły nie odczuwać zmęczenia. Kolejne ważne lekcje, które Sienkiewiczacy odbyli daleko poza murami szkoły, ale  z pewnością korzyści wyniesione z nich można określić tylko jedną oceną: celujący!

Władysława Kluz-Chłanda